Zdaniem ekspertów

Stanowisko Instytutu Staszica w sprawie zapowiedzi zmian limitu 30-krotności składek na ubezpieczenie emerytalne i rentowe

 

 

Instytut Staszica z zadowoleniem przyjmuje zapowiedzi przedstawicieli strony rządowej o wycofaniu się z planów zniesienia limitu 30-krotności składek na ubezpieczenie emerytalne i rentowe. Na temat negatywnych dla polskiej gospodarki skutków zmian m.in. poziomu inwestycji, konkurencyjności czy ryzyka emigracji specjalistów z takich dziedzin jak np. informatyka, wypowiadali się liczni eksperci i ekonomiści.  Sprzeciw połączył, co rzadko się zdarza, organizacje związkowe oraz zrzeszenia pracodawców i przedsiębiorców. Przytaczane w debacie publicznej ekonomiczne i społeczne konsekwencje zmian przeniosły potrzebną refleksję wśród członków rządu. Dalsza dyskusja i kolejne propozycje, jak zwiększenie limitu z 30- na 40-krotność nie sprzyjają rozwojowi gospodarczemu. Pogłębiają za to niepewność przedsiębiorców, stanowią jedną z barier hamujących plany inwestycje.

 

Rząd przez blisko dwa lata, wliczając przerwy, pracował nad projektem zniesienia limitu 30-krotności składek na ubezpieczenie emerytalne i rentowe. Wejście w życie nowych przepisów wydawało się przesądzone. W założeniach budżetu państwa na 2020 r. przewidziano kwoty z tytułu zniesienia limitu składek. Mimo tak daleko posuniętych zamierzeń, przedstawiciele rządu w ostatnich dniach ogłosili korektę stanowiska – rezygnację ze zniesienia limitu. Jest to decyzja w dobrym kierunku, chociaż najlepsze dla gospodarki byłoby zakończenie prac nad tym projektem.

 

Zniesienie albo zmiana limitu składek na ubezpieczenie emerytalne i rentowe dotyczyć będzie osób, które są obecnie zatrudniane na umowę o pracę. Szacuje się, że chodzi o około 300-350 tys. pracowników m.in. specjalistów z obszarów IT oraz inżynierów, którzy staną przed decyzjami, ile chcą zarabiać, jaka ma być forma zatrudnienia i czy dalej pozostaną na polskim rynku. Nasze firmy od lat podnosząc płacę, wprowadzając benefity, oferując dostęp do służbowej floty, toczą niełatwą walkę z europejskimi konkurentami o wyspecjalizowanych pracowników. Po wprowadzeniu zmian będzie ona jeszcze trudniejsza, chociażby z uwagi na systemy ubezpieczeniowe w innych krajach UE czy coraz bardziej popularne formy pracy zdalnej. Konkurowanie o młodych, zdolnych pracowników jest jednym z wyzwań dla naszej gospodarki, w dobie walki o konkurencyjność z innymi krajami naszego regionu. Wzrost limitu składek prowadzić będzie do stopniowego ograniczenie tego potencjał, w szczególności do wyhamowania innowacyjnych projektów i związanych z nimi planów inwestycyjnych.

 

Nowe propozycje, takie jak 40-krotny limit, chociaż są na pewno lepszym rozwiązaniem niż pierwotne plany, pogłębiają niepewność wśród przedsiębiorców. Kolejne tygodnie oczekują oni z niepokojem na ostateczny projekt. Dotychczasowe prace trwają zbyt długo. Uchwalenie przez nowy parlament ustawy zapewne wprowadzi zaledwie kilkutygodniowe vacatio legis. Niepewność przekłada się na decyzje biznesowe wielu przedsiębiorców. Wiele firm obecnie nie ma środków na planowane inwestycje, stopa oscyluje wokół kilkunastu procent. Inne ograniczają lub wstrzymują plany inwestycyjne, a wśród przyczyn takich decyzji jest również niejasność przepisów dotyczących składek na ubezpieczenie emerytalne i rentowe.

 

Trwająca dyskusja w tym względzie przyczynia się do coraz gorszych nastrojów wśród przedsiębiorców, którzy mierzą się obecnie ze spowolnieniem gospodarczym w strefie euro, Brexitem oraz pogłębiającym się konfliktem handlowym na linii USA-Chiny. Coraz mniej z nich liczy na poprawę sytuacji własnych firm. Poziom optymizmu wśród przedsiębiorców jest najniższy od czterech lat,  jak wynika z danych opublikowanych w październiku br. przez NBP. W gronie małych i średnich firm nastroje są zdecydowanie gorsze niż w poprzednich latach. W barometrze EFL ostatni indeks główny osiągnął najniższą wartość od początku pomiarów. Niekorzystne tendencje dla gospodarki widać w obszarze rozwoju firm. Tylko 16 proc. przedsiębiorców deklaruje zwiększenie inwestycji. To wynik o 7,5 proc. mniejszy niż na koniec 2018 r., najniższy od początku realizacji badania. Jednocześnie około 25 proc. małych przedsiębiorstw przewiduje spadek inwestycji.

 

Instytut Staszica, biorąc pod uwagę perspektywy rozwoju gospodarki, sytuację na rynku pracy oraz system ubezpieczeń społecznych wyraża nadzieję, że rząd zrezygnuje ze zniesienia limitu 30-krotności składek na ubezpieczenie emerytalne i rentowe, ale również z forsowania innych zmian w tym obszarze, których skutki doprowadzą do wyhamowania inwestycji i tempa rozwoju naszych przedsiębiorstw. Dane makroekonomiczne, spowolnienie gospodarcze w Europie, oraz wciąż nieznane skutki wyjścia Wielkiej Brytanii ze struktur Unii Europejskiej powinny skłaniać do ostrożnego wprowadzania zmian prawnych, tak by wzmacniać, a nie hamować  potencjał rozwojowy polskich przedsiębiorców.

Centrum Informacji